Aktualności
Wyróżniony obraz
 Live Action/YouTube/Zrzut ekranu

Uwaga: Ten artykuł został automatycznie przetłumaczony na język polski

NOWY JORK (LifeSiteNews) - Prezes pro-life'owej organizacji Live Action wezwała w piątek Organizację Narodów Zjednoczonych do uznania, że mordowanie nienarodzonych dzieci jest "zaprzeczeniem każdego prawa człowieka". Wezwała globalne ciało do przyjęcia rezolucji mającej na celu położenie kresu aborcji na całym świecie.

Założycielka i prezes Live Action Lila Rose skomentował podczas Transatlantyckiego Szczytu Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku w piątek. 

Szczyt upamiętnił 75. rocznicę uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ (UDHR), która potwierdza podstawowe "prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa", a także wolność od "tortur lub... okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania". Deklaracja ONZ stwierdza ponadto, że "uznanie przyrodzonej godności oraz równych i niezbywalnych praw wszystkich członków rodziny ludzkiej jest podstawą wolności, sprawiedliwości i pokoju na świecie".

Jednak Rose powiedział w piątek, że "twarda prawda" jest taka, że ONZ, która promuje legalizacji aborcji na całym świecie, w rzeczywistości opowiada się za naruszeniem każdego prawa człowieka, które określa, wspierając niszczenie życia nienarodzonych ludzi.

CZYTAJ: Lila Rose szkoli Dr. Phila w sprawie aborcji: "Nauka jest jasna, kiedy zaczyna się ludzkie życie

"Aborcja nie tylko narusza prawo nienarodzonego dziecka do życia", ale "narusza również prawo dziecka do bycia wolnym od niewolnictwa i jego prawo do bycia wolnym od tortur", stwierdziła Rose, ponieważ aborcja, a zwłaszcza procedury rozszerzania i łyżeczkowania (D&C), wiąże się z "rozdzierającym, torturującym zabijaniem". 

Rzeczywistość aborcji, powiedział Rose, narusza kluczowe elementy deklaracji ONZ i skutecznie czyni dokument bez znaczenia.

"Aborcja, w swej istocie, jest zaprzeczeniem każdego prawa człowieka" - powiedziała.

"Większość członków tej wielkiej instytucji, jaką jest Organizacja Narodów Zjednoczonych, otwarcie popiera i usprawiedliwia łamanie praw człowieka" - powiedział prominentny przywódca pro-life.

"Każdego roku na całym świecie 70 milionów dzieci jest zabijanych w wyniku aborcji" - powiedziała. "Aborcja jest zdecydowanie najgorszym kryzysem w zakresie praw człowieka w ostatnim półwieczu, który wciąż trwa i który niewielu dziś nawet uznaje".

Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że średnio 73 miliony aborcji na całym świecie rocznie. Na podstawie tej liczby Worldometers szacunki że około 200 000 nienarodzonych dzieci jest codziennie zabijanych w łonie matki. Źródło dodaje, że około 30% ciąż w USA jest nieplanowanych, z czego 40% kończy się aborcją. Na całym świecie, według WHO, wskaźnik ten jest znacznie wyższy - 60 procent niemowląt w nieplanowanych ciążach jest zabijanych w wyniku aborcji, a 30% nienarodzonych dzieci we wszystkich ciążach cierpi z tego powodu.

Rose zwrócił w piątek uwagę, że ONZ przyjęła Powszechną Deklarację Praw Człowieka w 1948 roku, zaledwie kilka lat po zakończeniu II wojny światowej, podczas której naziści brutalnie wymordowali miliony Żydów i innych osób.

"Byli okrutnie torturowani i poniżani, jakby byli mniej niż zwierzętami" - powiedziała. "Zostali zamordowani".

To samo dzieje się współcześnie w odniesieniu do aborcji, oświadczyła Rose.

"Wielu wpływowych ludzi twierdzi dziś, że człowiek w łonie matki nie jest człowiekiem, nie jest życiem, nie jest godny podstawowych praw człowieka wymienionych w Deklaracji" - powiedziała. "Zamiast tego twierdzą, że trzeba przejść przez magiczny kanał rodny, aby otrzymać swoje człowieczeństwo. To niedorzeczne".

CZYTAJ: Czy wraz ze wzrostem liczby aborcji w domu kobiety dostrzegą człowieczeństwo zabijanych przez siebie dzieci?

Rose powiedziała, że łono matki "powinno być bezpieczną przystanią, miejscem pożywienia i miłości", ale "stało się strefą wojny", w której niewinne dzieci, które "nie mogą walczyć... nie mogą głosować... nie mogą demonstrować", są unicestwiane z rąk lekarzy z pełnym poparciem rządów.

"To dlatego, że nienarodzeni nie mogą mówić, urodzonym - potężnym - udało się zdeptać ich prawa" - powiedziała, gromiąc "eufemizmy używane w uprzejmym społeczeństwie, które maskują brutalną rzeczywistość aborcji", w tym samo słowo "aborcja", a także niejednoznaczne terminy, takie jak "opieka zdrowotna w zakresie reprodukcji", "prawa kobiet", "prawo wyboru" i "autonomia ciała".

"Opieka zdrowotna nie obejmuje prawa do krzywdzenia dziecka - to niedorzeczne" - powiedziała.

Dla Rose deklaracja praw człowieka ONZ nic nie znaczy, jeśli nie dotyczy najbardziej bezbronnych i niewinnych ludzi w społeczeństwie. W związku z tym wezwała ONZ do wprowadzenia i przyjęcia rezolucji w sprawie zniesienia aborcji.

Stany Zjednoczone i inne kraje mają odepchnięty przeciwko Organizacji Narodów Zjednoczonych przy wielu okazjach, potwierdzający że "nie ma międzynarodowego prawa do aborcji". Niezależnie od tego, legalna aborcja do momentu narodzin utrzymuje się w wielu stanach.