Aktualności
Wyróżniony obraz
Biskup Marian ElegantiYouTube/Zrzut ekranu

Uwaga: Ten artykuł został automatycznie przetłumaczony na język polski

Obywatele USA: Żądanie od Kongresu zbadania rosnących wskaźników nadmiernej śmiertelności

Uwaga redaktora: Ten tekst biskupa Mariana Eleganti został napisany w języku niemieckim i przetłumaczony przez LifeSiteNews za zgodą biskupa.

(LifeSiteNews) - W swojej niedawno opublikowanej autobiografii papież Franciszek jest zaniepokojony oporem wobec eksperymentalnej szczepionki mRNA. Niestety, przewodził on również w zamykaniu kościołów i "blokadzie sakramentalnej". Wbrew ogólnie przyjętym standardom medycznym i etycznym zmusił swój personel watykański do eksperymentalnego szczepienia mRNA, jeśli nie chcieli stracić pracy. Inni zrobili to samo. Ale nie spodziewałbym się tego po papieżu. Gdyby Dykasteria Nauki Wiary pod kierownictwem kardynała Luisa Ladarii, za zgodą papieża, nie opowiedziała się za wolnością wiernych do przyjmowania szczepionek (Uwaga dotycząca moralności stosowania niektórych szczepionek przeciwko COVID-19 z 21 grudnia 2020 r.)?

CZYTAJ: Papież Franciszek potępia "antyszczepionkowców" i nazywa odmowę przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19 "niemal samobójczym aktem zaprzeczenia".

Obecnie dobrze wiadomo, że bohaterowie pandemii nie mieli wiarygodnych danych na poparcie swoich twierdzeń, a tam, gdzie je mieli, zostały one celowo zignorowane w celu wymuszenia obowiązkowego maskowania, blokad i szczepień na polecenie polityków ze szkodą dla wielu milionów niewinnych ludzi. Szczepienia nie zapewniały żadnej ochrony osobom trzecim, a co najwyżej krótkoterminowe korzyści dla samych zaszczepionych. Tak zwana "pandemia nieszczepionych" była złośliwym i bezpodstawnym twierdzeniem.

Niestety, wraz ze swoją świecką zgodnością, Kościół pokazał światu, jak mało wierzy w nadprzyrodzoną moc swoich sakramentów i sakramentaliów dzisiaj, ale tym bardziej wierzy w środki dezynfekujące i podporządkowuje się interesom politycznym. Absurdy w kościołach podczas przyjmowania Komunii prześcignęły się na całym świecie. Wystarczy rzut oka na światową sieć, by się o tym przekonać. Teraz papież kontynuuje - na jakiej właściwie podstawie? - aby wywołać poczucie winy u katolików, którzy nie przyjęli szczepionki przeciwko COVID i którzy, w coraz większej liczbie, nie myślą o przyjęciu jej w przyszłości. Dzieje się tak, ponieważ jej liczne skutki uboczne są obecnie dobrze znane. Naukowcy z Japonii, Malezji i Filipin wezwali niedawno do ogólnoświatowego wstrzymania tych eksperymentalnych szczepień mRNA, aby wymienić tylko jeden z wielu przykładów. Chociaż krytycy tych środków, tak zwani idioci (COVID), mieli rację - dowody rosną na całym świecie, dając tym szczepionkom zły werdykt - Papież pozostaje do nich przekonany i krytykuje ich przeciwników.

Chciałbym wiedzieć, którzy politycy przyjęli szczepionkę (por. Nowa Zelandia), a którzy nie, i - tak jak robili to w maskach - oszukiwali nas przed kamerami. Jest to również udokumentowane. W każdym razie uderzające jest to, że większość polityków uniknęła poważnych skutków ubocznych szczepionek (zapalenie mięśnia sercowego, udary, choroby neuronalne, tzw. rak turbo, niedobór odporności itp.), podczas gdy inni zmarli, poważnie zachorowali lub zostali uszkodzeni na zawsze i do dziś pozostają bez znaczącej pomocy rządowej. Nikomu tego nie życzę. Dlatego papież nie powinien bez potrzeby podwajać się w swojej autobiografii.

CZYTAJ: Nowe, szeroko zakrojone badanie wykazało, że szczepionki przeciwko COVID-19 niosą ze sobą zwiększone ryzyko chorób serca, mózgu i krwi.

Ilu wierzących zmarło w wyniku "zamknięcia opieki duszpasterskiej" bez pomocy sakramentów i bez odwiedzin! Nie można przeoczyć konsekwencji blokad dla dzieci, medycznie nieuzasadnionego zamykania szkół i szczepień młodych ludzi oraz rażącej nadumieralności na całym świecie od czasu szczepień mRNA. Wyniki tej terapii genowej są słabe, chyba że zamierzano z nią zrobić coś innego. W każdym razie pandemia została zaplanowana, sformułowania i inżynieria społeczna były przygotowane i uderzająco jednomyślne. Pandemię można było modelować i nadmuchiwać do woli za pomocą liczby testów PCR, a także bezprecedensowego i absurdalnego sposobu liczenia osób, które zmarły "z" lub "z" COVID. Wraz z początkiem wojny na Ukrainie kwestia ta zniknęła ze stołu, a pandemia została pokonana. Coroczna grypa powróciła. W poprzednich latach pochłonęła więcej ofiar niż tak zwany zabójczy wirus z poprzedniej pandemii testów PCR. Nie było bezobjawowej infekcji. Zdrowi ludzie zostali uznani za chorych. Wszystko to jest teraz znane i udokumentowane, ale najwyraźniej nie w Watykanie. Zobaczymy i usłyszymy o tym więcej w przyszłości.

W ostatnich dziesięcioleciach autonomia pacjentów była szeroko propagowana w społeczeństwie jako pierwsze przykazanie we wszystkich interwencjach medycznych. Została ona podniesiona do rangi etycznego złotego standardu współczesnej medycyny w postaci świadomej zgody, ale została bezlitośnie zniesiona podczas pandemii. Wspomagane samobójstwo było również promowane w odniesieniu do autonomii pacjenta. "Moje łono należy do mnie", skandowały kobiety starające się o aborcję przez dziesięciolecia. Ale podczas ostatniej fałszywej pandemii wszechczasów ta autonomia już nie istniała. A Kościół był na samym czele. Nasze podstawowe prawa konstytucyjne zostały naruszone w sposób totalitarny i bez mrugnięcia okiem. Widzieliśmy plany tworzenia obozów internowania dla tych, którzy odmówili podporządkowania się większości. A papież? Jako pierwszy naruszył swobody obywatelskie swoich pracowników we własnym kraju i nakazał zamknięcie kościołów. To boli, gdy się o tym mówi. I boli to widzieć. Estetyzacja i orkiestracja jego izolacji bez ludu Bożego i kardynałów na Placu Świętego Piotra w Wielkanoc 2020 roku, pierwsza "nie-wielkanoc", Bazylika Świętego Piotra niedostępna dla publiczności, puste chrzcielnice z wodą święconą na całym świecie, nie były dla mnie przejawami wiary Kościoła.

I ostatnia uwaga: rosnąca banalizacja papieskiej komunikacji poprzez formaty takie jak wywiady, tweety, sobotnia nocna telewizja, a teraz po raz pierwszy poprzez autobiografię, moim zdaniem nie przyniosła temu urzędowi nic dobrego. Historia będzie tego sędzią. Widać to już teraz.

Obywatele USA: Żądanie od Kongresu zbadania rosnących wskaźników nadmiernej śmiertelności